Szkoła Specjalna w Oławie: Urzędnicy się kłócą, szkoły dalej nie ma

Szkoła Specjalna w Oławie: Spór trwa.
Liczba uczniów "czwórki" ciągle się powiększa, dlatego burmistrz Oławy wypowiedział już umowę Zespołowi Szkół Specjalnych. Musi mieć więcej sal dla dzieci z podstawówki. Rodzice tych niepełnosprawnych denerwują się, że lada chwila nie będą miały gdzie pójść.
Szkoła dla dzieci niepełnosprawnych miała zostać wybudowana w tym roku. Starosta podjął już taką decyzję. Do inwestycji zgodziły się także dołożyć wszystkie samorządy z powiatu oławskiego - miasto Oława i gminy: Oława, Jelcz-Laskowice i Domaniów. Powstał projekt budynku. Burmistrz Oławy przekazał bezpłatnie działkę pod budowę. Pozostało tylko załatwić formalności i rozpocząć budowę. Problemy zaczęły się jednak wtedy, kiedy planowane koszty inwestycji wzrosły, bo starostwo postanowiło wybudować budynek w technologii pasywnej. Szacunkowa wartość inwestycji z 13 mln zł wzrosła do 20 mln zł.
Burmistrz Oławy Franciszek Październik zamierza jednak dołożyć z budżetu gminy nie więcej niż 6,8 mln zł. Powołuje się na ustalenia sprzed roku, gdy była mowa o 13 mln zł, do których miasto miało się dołożyć w połowie. Starosta powiatu oławskiego Zdzisław Brezdeń uważa, że zgodnie z wcześniejszymi obietnicami burmistrza, starostwo powinno otrzymać od miasta 50 procent kosztów inwestycji (czyli teraz - 10 mln zł) i dokładać pieniędzy ze swojego budżetu także nie zamierza.
Urzędnicy nie mogą się dogadać, a rodzice dzieci niepełnosprawnych tracą cierpliwość.Pod koniec kwietnia na sesję rady miejskiej przyszli z transparentami, na których napisali "Burmistrzu, obiecałeś 50 proc.".
Franciszek Październik uważa, że zrobił wszystko, co mógł, żeby dzieci miały nową szkołę. Według niego krok należy teraz do starosty. Zdzisław Brezdeń zapewnia z kolei, że chce wybudować placówkę, ale powiat nie ma więcej pieniędzy.
Budowa szkoły specjalnej miała być najważniejszą inwestycją powiatu oławskiego. Mówiło się, że nowoczesny budynek powstanie w technologii pasywnej, czyli takiej, dzięki której minimalizowane będzie zużycie energii, co z kolei wiąże się także z niższymi kosztami utrzymania. To jednak na razie teoria i nie wiadomo, czy w ogóle budowa się rozpocznie. Wszystko przez dyskusję między starostwem a urzędem gminy, kto i ile ma dać pieniędzy.
Budowę szkoły specjalnej zgodziły się współfinansować samorządy z powiatu oławskiego. Najwięcej, bo do 50 procent kosztów inwestycji zgodziło się zapłacić miasto Oława. Podpisano nawet w tej sprawie porozumienie. Jednak wybudowanie budynku pasywnego kosztuje więcej, niż zakładano na początku, czyli nie 13, a 20 mln zł. Powiat chce teraz od miasta 50 procent tej drugiej kwoty. Problem w tym, że burmistrz więcej pieniędzy nie da.

- Miasto podtrzymuje pomoc finansową do wysokości 6,8 mln zł, co stanowi 50 procent szacunkowej kwoty zapisanej w porozumieniu. Pod koniec ubiegłej kadencji miasto przekazało powiatowi nieodpłatnie działkę w centrum osiedla Sobieskiego, wartą około miliona zł, właśnie na budowę szkoły specjalnej - przypomina burmistrz Oławy Franciszek Październik. Podkreśla, że zmiana warunków porozumienia nie jest wporządku.
Co stanie się z dziećmi, które uczą się w szkole specjalnej? Już teraz placówka zajmuje pomieszczenia w oławskiej podstawówce bez umowy. Ma zresztą coraz mniej pomieszczeń do dyspozycji, bo więcej miejsca potrzebują dzieci z "czwórki".

- Jeżeli nie dojdzie do porozumienia i nie rozpocznie się budowa, dzieci ze szkoły specjalnej będą nadal uczyły się w SP nr 4. Natomiast ratusz, mając problemy wynikające ze wzrostu liczby dzieci w tej części miasta, będzie zmuszony rozpocząć działania związane z rozbudową SP nr 4 dla potrzeb miasta i docelowo z utworzeniem zespołu szkolno-przedszkolnego na bazie dotychczasowej szkoły podstawowej - tłumaczy burmistrz Oławy Franciszek Październik. Burmistrz zapewnia, że on i urząd są cały czas pełni dobrej woli i chcą rozwiązać problem.

- Wystąpiłem do starosty z propozycją aneksowania porozumienia, które jest obecnie nieaktualne. Zmienił się projekt budowy, termin realizacji i kwota inwestycji. Ale w odpowiedzi zarząd powiatu stwierdził, że proponowany aneks jest nie do zaakceptowania - opowiada burmistrz. Dodaje, że wydawanie publicznych pieniędzy na realizację zadania, które należy do powiatu, jest możliwe tylko po aneksowaniu porozumienia.

Budowa szkoły specjalnej w Oławie: Kiedy będzie porozumienie?

Starosta powiatu oławskiego Zdzisław Brezdeń uważa, że to burmistrz zmienia warunki porozumienia.
- Obiecał wielokrotnie 50 procent kosztów inwestycji i powinien się z tej obietnicy wywiązać - uważa starosta. Dodaje, że pierwszy kosztorys inwestycji był szacunkowy i opierał się na starym projekcie, który musiano zmienić. - Nikt wcześniej nie mówił głośno, że budowanie szkoły w technologii pasywnej komuś nie pasuje. Nie było protestów. A to rozwiązanie korzystniejsze dla wszystkich, bo ograniczymy koszty eksploatacji. Ta technologia to nasza przyszłość - mówi starosta. Uspokaja, że będzie się starał o dofinansowanie inwestycji z pieniędzy unijnych i Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. O szczegółach nie chce jeszcze mówić. Ma także nadzieję, że w końcu dogada się z burmistrzem. - Nie zakładam rozwiązania, że szkoła nie zostanie wybudowana. Nie ma takiej opcji. Dzieci tego potrzebują, więc musimy się dogadać - zapewnia starosta. Przyznaje jednak, że na to trzeba czasu.
Na razie urzędnicy okopali się na swoich stanowiskach. Na bliskie porozumienie szans na razie nie widać.