Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Uważaj na złodzieja podającego się za hydraulika!

Jarosław Garbacz
Złapane 16 sierpnia kobiety okradały mieszkańców m.in. w rejonie ul. Wyszyńskiego. Prokuratura wyraziła zgodę na publikację wizerunku zatrzymanych kobiet. Jeśli je rozpoznajesz, a też jesteś ich ofiarą, skontaktuj się z Komisariatem Policji Wrocław-Śródmieście, ul. Grunwaldzka 6, tel. 71-340-38-53, 71-340-41-20 (od godz. 8-15) lub całą dobę pod nr. 71-340-43-58, a także pod numery policji: 997 i 112.
Złapane 16 sierpnia kobiety okradały mieszkańców m.in. w rejonie ul. Wyszyńskiego. Prokuratura wyraziła zgodę na publikację wizerunku zatrzymanych kobiet. Jeśli je rozpoznajesz, a też jesteś ich ofiarą, skontaktuj się z Komisariatem Policji Wrocław-Śródmieście, ul. Grunwaldzka 6, tel. 71-340-38-53, 71-340-41-20 (od godz. 8-15) lub całą dobę pod nr. 71-340-43-58, a także pod numery policji: 997 i 112. Fot. Materiały policji
Złodzieje okradają wrocławian, mówiąc, że pracują w administracji. Zgłaszamy policji coraz więcej takich spraw. Zobacz, jak się zabezpieczyć.

- Dwie kobiety przyszły poinformować mnie, że zalewam mieszkanie sąsiadowi. Zaczęły sprawdzać ciśnienie wody i instalację. W chwili mojej nieuwagi skradły z barku biżuterię i emeryturę - opowiada 81-letnia mieszkanka ul. Pretficza we Wrocławiu. Wszystko wydarzyło się kilka tygodni temu. Ale podobnych sytuacji jest mnóstwo.

Właśnie w tym rejonie miasta kradzieży jest najwięcej. Szajki grasują na ul. Zaporoskiej, Pretficza, Grochowej i Gajowickiej. Mieszkańcy ostatniej ulicy mówią, że niemal co tydzień ktoś podejrzany odwiedza ich w mieszkaniach. - Wpuszczamy ich, by mieć święty spokój. Skąd możemy wiedzieć, że mają złe zamiary. Zazwyczaj mają przy sobie jakiś dokument - mówią. Oszuści pojawiają się też na ul. Wyszyńskiego i na całym zachodzie miasta.

Czasami złodzieje wpadają. W ciągu ostatnich trzech tygodni wrocławscy policjanci złapali dwie szajki kobiet okradających mieszkania starszych ludzi. Ale to nie rozwiązuje problemu. Ludzie samotni, zwykle starsi, codziennie padają ofiarami oszustów, którzy wyłudzają i kradną im pieniądze.

Szczególnie upodobali sobie sposób "na wnuczka". Mężczyźni podszywający się pod wnuki dzwonią z informacją, że potrzebują pomocy i szybko trzeba przelać na konto pieniądze. Wysyłają też kolegów po odbiór gotówki. Inni, pod pozorem sprawdzenia instalacji, podsuwają pod nos starszym osobom dokument, który te podpisują. Później okazuje się, że muszą zapłacić np. za nową, niepotrzebną im kuchenkę.

Jednak ostatnio złodzieje najchętniej okradają wrocławian, wchodzą do ich domów pod pozorem sprawdzenia ciśnienia wody, jak u starszej pani z ul. Pretficza. Fałszywe pracownice administracji sprawdzają, czy działa instalacja, w międzyczasie plądrują mieszkanie z kosztowności i gotówki. Podają różne powody wizyt. Mówią, że są pracownikami rozmaitych instytucji: administracji, gazowni, energetyki czy też opieki społecznej. Gdy pokrzywdzony wpuszcza ich do mieszkania, wystarczy im moment nieuwagi.

Firmy, które zarządzają nieruchomościami i nadzorca gminnych lokali zapewniają, że niezapowiedziane wizyty to wyjątki. Mieszkańcy zawsze z wyprzedzeniem są informowani o tym, że administrator wyśle do nich swoich pracowników. Zawsze warto mieć pod ręką numer telefonu, by zadzwonić do administracji

No i trzeba pilnować, byśmy sami nie dali złodziejom okazji do działania. - Zachowajmy uwagę, pomagajmy sobie nawzajem, jeśli ktoś obcy kręci się po klatce - podpowiada rzecznik wrocławskiej policji Paweł Petrykowski.

Zanim wpuścimy kogoś do domu, sprawdźmy, kim jest domokrążca

Wrocławska policja od początku sierpnia zatrzymała dwie szajki złodziejek okradających nasze mieszkania. Sześć zatrzymanych kobiet działało trójkami, okradając starszych ludzi pod pozorem sprawdzenia ciśnienia wody w domu. Grozi im do pięciu lat za kratkami. Teraz policjanci sprawdzają dokładnie, ile osób okradziono.

Z oszustami będą też walczyć wrocławskie parafie. Policja przygotowuje apel, który roześle do kościołów. Będzie w nim przestrzegać i wyjaśniać, jak sprawdzić wiarygodność domokrążców i nie dać się okraść.

Księża z parafii pod wezwaniem św. Karola Boromeusza przy ul. Kruczej, w rejonie której okradzionych zostało wiele osób, popierają akcję. - Jeśli tylko apel do nas dotrze, księża będą przestrzegać wiernych w czasie mszy - mówi ojciec Franciszek.

W spółce HJW, która zarządza nieruchomościami przy ul. Gajowickiej, gdzie w wakacje dochodziło do kradzieży, zawsze informują o wizycie administratorów. - Z kilkudniowym wyprzedzeniem wysyłamy informację o wizycie naszego pracownika. Na klatkach wywieszamy kartki, informujemy również o nagłych wizytach telefonicznie - zaznacza Maria Gładysz z biura zarządcy.

W Zarządzie Zasobu Komunalnego przestrzegają lokatorów przed fałszywymi pracownikami administracji. - Ludzie działający w naszym imieniu mają obowiązek wylegitymowania się lub pokazania upoważnienia wystawionego przez nas - tłumaczy Władysław Czajkowski z ZZK.

W razie wątpliwości najemca lub członek jego rodziny może się skontaktować z Biurem Obsługi Klienta. Informacje o numerze telefonu są dostępne na tablicach ogłoszeń w budynkach, w internecie, na stronie Zarządu Zasobu Komunalnego: www.zzk.wroc.pl oraz na papierze firmowym używanym do korespondencji z najemcami.

W budynkach zarządzanych przez ZZK też grasują oszuści. Na początku czerwca grupa mężczyzn podszywała się pod pracowników administracji, wyłudzając pieniądze pod pozorem wymiany okien i drzwi. Złodzieje pojawiali się na zachodzie miasta. Teren ich działań obejmował Leśnicę, Maślice, Popowice, Pilczyce, Kozanów, Nowy Dwór, Muchobór Mały, Kuźniki, Pracze, Jerzmanowo, Gądów i Żerniki.

Naciągacze informowali, że urząd dostał pieniądze z Unii Europejskiej i za darmo wymieni okna i drzwi. Trzeba jednak wpłacić zaliczkę na pokrycie kosztów wymiany parapetów, czego dotacja nie uwzględnia. Mężczyzn nie udało się złapać.

Policja apeluje
W kontaktach z obcymi zawsze stosujmy zasadę ograniczonego zaufania! Najpierw potwierdźmy, czy osoba, która chce wejść do domu, jest faktycznie pracownikiem instytucji, na którą się powołuje.

Telefonicznie można skontaktować się z właściwą instytucją w celu potwierdzenia, czy ta wysyłała do nas swojego pracownika.

Za każdym razem powinniśmy sprawdzać wiarygodność takich osób, zanim wpuścimy je do mieszkania.

Administratorzy budynków sami zamieszczają na tablicach ogłoszeniowych informacje o wizytach swoich pracowników. Jeśli nie ma możliwości kontaktu z administracją, umówmy się na wizytę następnego dnia. Wtedy mamy czas na sprawdzenie albo poproszenie kogoś z bliskich, by podczas kolejnej wizyty nam towarzyszył.

Wykorzystują samotność i naiwność
Z Urszulą Rutkowską, psychoterapeutką Wrocławskiego Centrum Seniora, rozmawia Jarosław Garbacz

Dlaczego zwykle osoby starsze padają ofiarami takich oszustw i kradzieży?
Ludzie starsi są przede wszystkim samotni i bardzo potrzebują zainteresowania ze strony innych. Pragną towarzystwa i troski. Wydaje im się, że tacy oszuści podszywający się pod administratorów chcą im pomóc, poświęcając swój cenny czas. A dla wielu samotnych seniorów zwyczajna rozmowa to wyjątek w szarej codzienności. Mojej mamie firma zainstalowała pod pozorem wymiany instalacji za 400 złotych nową kuchenkę. Później domagała się zapłaty w ratach na kwotę dwóch tysięcy złotych.

Problem tkwi w samotności i łatwowierności?
To bardziej zwykła, ludzka naiwność. Ludzie myślą, że takie rzeczy przydarzają się tylko innym, ale ich nigdy nie będą dotyczyć. Poza tym psychika starszych osób się zmienia, one inaczej postrzegają rzeczywistość. Część nie umie zwyczajnie przeciwstawić się prośbie czy propozycji oszustów, bo uważa, że na przykład odłączą im wodę.

O tych sprawach głośno jest od lat, a kolejne osoby ciągle dają się nabierać.
Zjawisko jest kuriozalne, bo stale słychać o nowych przypadkach. Ludzie starsi nie zawsze nadążają za dzisiejszym tempem życia. A naciągacze i złodzieje stosują wymyślne techniki, by oszukać ludzi - są mili, uprzejmi, otaczają ludzi starszych opieką i troską. Oferują bezinteresownie swoją pomoc. Potem szybko okazuje się, że pozory mylą.

Rozmawiał: Jarosław Garbacz

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na olawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto